Szybujący Smok w powietrzu. Chiny sprawdziły swojego sekretnego drona

Chiny mają w zanadrzu kilka sekretnych dronów, do których zalicza się WZ-7 Soaring Dragon, czyli “Szybujący Smok”, mogący znacznie zwiększyć potencjał Chin w zakresie misji zwiadowczych. Ten właśnie bezzałogowiec został dostrzeżony podczas jednego z testów, kiedy to leciał nad Morzem Południowochińskim.
Kadr z filmu Wiedźmin. Zdjęcie niepowiązane
Kadr z filmu Wiedźmin. Zdjęcie niepowiązane

Dron WZ-7 Soaring Dragon służy od lat, ale nadal jest dla nas tajemniczy

Będący na służbie od kilku lat WZ-7 to dron powietrzny, którego producent określa mianem Szybującego Smoka, powstał po to, aby pełnić rolę bezzałogowego sprzętu do rekonesansu. Mierzy około 14,3 metrów długości i ponad 5 metrów szerokości, a rozpiętość jego skrzydeł wynosi około 25 metrów. Wprawianiem go w ruch zajmuje się pojedynczy, produkowany lokalne silnik turboodrzutowy, który zapewnia mu ponoć możliwość wysokiego wznoszenia i długiego lotu. WZ-7 charakteryzuje się też tandemową, łączoną konstrukcją skrzydeł, która ma wpływać na zwiększenie stosunku siły udźwigu do oporu, ułatwiając jednocześnie sterowanie.

Czytaj też: Samoloty na pokładzie Fujian. Chiny sprawdzają swój diament wśród okrętów

Ten chiński dron rozpoznawczy WZ-7 został niedawno zauważony nad Morzem Południowochińskim, a dokładniej mówiąc, w pobliżu archipelagu Filipin, gdzie zawitał po raz pierwszy w historii. Co ciekawe, moment ten zbiega się z przybyciem do Luzon amerykańskiego naziemnego systemu rakietowego Typhon oraz dostawą indyjskiego systemu rakiet BrahMos na Filipiny. Innymi słowy, nie był to przypadek, a tak się składa, że WZ-7 to praktycznie mistrz szpiegowski. Ba, ten dron jest wręcz cudem nowoczesnego inżynierii lotniczej, które to zostało opracowane przez Guizhou Aircraft Industry Corporation pod egidą Chińskiej Republiki Ludowej.

Czytaj też: Chiny mają nowy elektryczny samochód. Przejedziesz nim 1000 km bez ładowania

Ten bezzałogowy statek powietrzny jest przeznaczony głównie do zadań nadzoru morskiego i patrolowania. Jego charakterystyczna konstrukcja z połączonymi skrzydłami zwiększa stosunek siły nośnej do oporu, co umożliwia efektywne loty o długim czasie trwania, a to jest kluczowe dla wspomnianych misji. Wiemy, a przynajmniej tak nam się wydaje, bo WZ-7 jest jedną wielką tajemnicą, że jego maksymalna masa startowa wynosi 7500 kg, ładunek może dobijać do 650 kg, maksymalny pułap sięgać ponad 18 kilometrów, a prędkość przelotowa oscylować w okolicy 750 km/h. Zasięg? Solidne 7000 km lub 10 godzin nieustannego lotu.

Czytaj też: Chiny potęgą wojskową w nowym miejscu. Amerykańscy wojskowi alarmują

Pojawienie się drona WZ-7 nad Morzem Południowochińskim to nie tylko pokaz technologicznych możliwości, ale również znaczący gest geopolityczny. Podkreśla to zamiar Pekinu do utrzymania czujnego oka nad tym spornym regionem, a to zwłaszcza w czasie, gdy w pobliżu rozmieszczane są wojskowe aktywa innych narodów. Tego typu dron może też budzić ogromne obawy, a to z racji potencjalnej zdolności koordynacji z systemami rakietowymi przeciwokrętowymi i pociskami manewrującymi. Poprzez wzmocnienie zdolności nadzoru, Chiny mogą zbierać kluczowe informacje wywiadowcze i poprawiać swoje przygotowanie do różnorodnych operacji wojskowych.